Ciągłe doskonalenie coachów – dobra wola czy konieczność?

Zawód coacha staje się w Polsce coraz bardziej popularny. Dostępność usług coachingowych jest znacznie większa niż parę lat temu. W ślad za wzrostem zainteresowania ze strony organizacji biznesowych oraz klientów indywidualnych rośnie ilość szkół i kursów kształcących coachów.  Warto zadać sobie pytanie, jak upowszechnienie tej metody wpływa na jakość coachingu? Czy standardy tego zawodu idą w górę?

 

Odpowiedź na powyższe pytania nie jest oczywista. Z jednej strony, następuje profesjonalizacja zawodu coacha, do czego na pewno przyczynia się większa świadomość klientów, którzy pytają o wykształcenie i certyfikaty. Z drugiej strony, na rynku jest wielu coachów wykształconych na podstawowym poziomie, którzy, szukając swego miejsca, coraz częściej podejmują pracę z klientami indywidualnymi, w sferze life-coachingu. To obszar delikatny, wymagający od coacha dużej świadomości siebie i umiejętności pracy z bardzo osobistymi tematami. Taki coaching ma istotne konsekwencje w życiu klienta. Wzrost tego zjawiska nasuwa pytanie o kwestię odpowiedzialności coachów, czyli świadomość swoich możliwości i ograniczeń. Świadomość, do jakich przypadków ich przygotowanie jest wystarczające, a gdzie powinni powiedzieć „Tego się nie podejmuję ”.

 

Coaching jest takim procesem, gdzie z założenia, coach nie podpowiada klientowi rozwiązań. Klient sam dokonuje wyborów. Zatem, coach po dobrym kursie teoretycznie nie powinien wyrządzić klientowi krzywdy. I jednocześnie, tematy, z którymi ludzie przychodzą na coaching bywają złożone, uwikłane w nie są inne osoby, dotyczą poważnych wyborów życiowych itd. I w takich przypadkach ukończenie bazowego kursu coachingu może nie być wystarczające. Wielkiego znaczenia nabiera wtedy samoświadomość coacha i rozumienie procesu zmiany. Wzrasta też rola znajomości zjawisk zachodzących w procesach interpersonalnych. Żeby to osiągnąć potrzeba więcej niż ukończyć kurs coachingu. Potrzebne jest dalsze doskonalenie, powtarzająca się pętla: praktyka, dalsze podnoszenie kompetencji, praktyka, dalsze podnoszenie kompetencji. W każdej profesji doskonalenie jest ważne, ale gdy stajemy się współodpowiedzialni za innych ludzi, staje się obowiązkiem. Szczególnie dotyczy to life-coachingu, ale nawet w coachingu biznesowym pojawiają się wątki bardzo osobiste, jak: wartości, marzenia, przekonania na temat swój i świata. Niezależnie od głównego tematu coachingu coachowie pracują z klientami na wielu wymiarach ich funkcjonowania – osobistym, zawodowym, interpersonalnym. Są blisko wewnętrznego świata klientów i towarzyszą ważnym przemianom. I to nakłada na nich odpowiedzialność za rozumienie zachodzących procesów i świadomość swoich możliwości i ograniczeń. Coachowie, którzy w miarę rozwijania praktyki, inwestują w rozwój własny, pracują na swój sukces, ponieważ odnoszą lepsze rezultaty i mają bardziej zadowolonych klientów. W ogólnym efekcie przyczyniają się też do wzrostu standardów i profesjonalizacji zawodu coacha.

Różnorodne korzenie coachów

 

Do tego zawodu trafiają zazwyczaj ludzie dojrzali, którzy przeszli już jakąś drogę zawodową. Najczęściej reprezentowane środowiska to byli menedżerowie, psycholodzy, trenerzy, konsultanci. Osoby z bardzo różnym wykształceniem – zarządczym, marketingowym, finansowym, technicznym, psychologicznym i wieloma innymi. Każdy coach w jakimś stopniu wykorzystuje w pracy swoją wiedzę, doświadczenie, bazę pojęciową. Różnorodność drogi zawodowej jest wielkim bogactwem, z którego czerpią przede wszystkim klienci, którzy mają możliwość wyboru coacha pasującego do jego potrzeb, ale całe środowisko coachingowe, bo to daje możliwość wymiany doświadczeń i poszerzania perspektyw. Nie ma jednego wzorca, idealnego wykształcenia i drogi zawodowej, która zagwarantuje, że coach odniesie sukces, czyli klienci będą zadowoleni z rezultatów i będzie chętnie zapraszany do współpracy. Co zatem sprawia, że zupełnie niezależnie od posiadanego wykształcenia i zawodu jedni staną się wysoko cenionymi przez klientów coachami a inni osiągną przeciętny poziom?

Ciągły rozwój własny jako warunek sukcesu coacha

 

I tu stajemy przed kwestią rozwijania swoich kompetencji w miarę nabywania praktyki. Wydaje się ona kluczowa dla osiągnięcia sukcesu, ale wcale nie jest taka oczywista dla wszystkich. Mnóstwo ludzi w tym zawodzie ma naturalną potrzebę rozwoju. Chcą i lubią się uczyć. Jednak można spotkać się również z postawą typu: „skończyłem kurs i mam poczucie, że jestem w pełni wyposażony do pracy, nie potrzebuję nic więcej”. Ta część coachów kompletnie nie ma świadomości, że w specyfikę tej profesji jest wpisany ciągły rozwój własny. Jest to odzwierciedlone w wymaganiach międzynarodowej organizacji zrzeszającej coachów i tworzącej standardy tego zawodu. International Coach Federation wymaga, aby coachowie odbyli co najmniej 40 godzin szkoleń własnych w ciągu 3 lat. To minimum niezbędne dla przedłużenia certyfikatu. Ale nie tylko o wymogi formalne tu chodzi. Coach, który poprzestaje na ukończeniu podstawowego szkolenia jest jak uczeń, który…. kończy szkołę na podstawówce. W miarę rozwoju praktyki i zdobywania nowych doświadczeń wzrasta świadomość ograniczeń i pojawiają się nowe wyzwania. Rozwój kompetencji coachingowych można porównać do wędrówki po górach – gdy już osiągniemy jeden szczyt, pojawia się kolejny. Stopniowo wspinamy się wyżej, widzimy szerzej, chodzimy pewniej. Nabycie nowej wiedzy i przełożenie jej na własną praktykę jest jak zdobycie kolejnego szczytu. Pozwala widzieć jeszcze szerzej, chodzić jeszcze pewniej ….. aż do momentu, kiedy zobaczymy przed sobą kolejny szczyt….

Dwie drogi rozwijania kompetencji coachingowych

 

Jedna droga doskonalenia to rozwijanie warsztatu, czyli poznawanie nowych technik i uzyskiwanie biegłości w posługiwaniu się nimi. Ale śmiem twierdzić, że nawet najbardziej wypakowana skrzynka z super nowoczesnymi narzędziami i błyskotliwe korzystanie z nich nie czyni super coacha. Inwestowanie w same techniki to ślepa uliczka, na końcu której mieszka coach – sztukmistrz a nie coach – czarodziej. Co zatem robi różnicę między coachem przeciętnym a bardzo dobrym? Uważam, że jednym z najważniejszych czynników, który wyróżnia top coachów jest umiejętność spojrzenia z boku na to, co robią. Dobrzy coachowie mają świadomość swego indywidualnego stylu, umiejętność całościowego spojrzenia na proces, który prowadzą i rozumienie tego co się dzieje na poszczególnych etapach. Rozwijają zdolność do refleksji, potrafią spojrzeć z dystansu na to co robią, rozumieją jaki wpływ wywierają swoimi interwencjami. Używają technik i narzędzi w świadomy sposób. To właśnie świadomość tego, co się dzieje w trakcie procesu i tego, jak coach tym co robi wpływa na dynamikę procesu, nadaje coachingowi nowy, głębszy wymiar.

…Im bardziej coach jest świadomy siebie i procesu, tym bardziej jest efektywny…

 

W ofercie dla praktykujących coachów przeważają szkolenia narzędziowe, przybliżające różne modele pracy i nowe techniki. Znacznie mniej jest programów dedykowanych rozwojowi samoświadomości i lepszemu rozumieniu dynamiki procesu. Tym większego znaczenia nabiera korzystanie z superwizji, mentor coachingu, tworzenie grup wzajemnej wymiany i wsparcia. Dla niektórych osób doskonałą metodą na lepsze poznanie siebie i swego stylu może być również udział w treningu interpersonalnym. W tym zawodzie rola feedbacku na temat swego stylu komunikacji, klimatu prowadzonych sesji, stosowania w praktyce zasad relacji coachingowej itp. jest nieoceniona, ponieważ jest to zawód uprawiany „jeden na jeden”. Nikt nie jest w stanie spojrzeć na siebie obiektywnie, poza własnymi schematami. Superwizja czy inne formy rozwoju samoświadomości są niezbędne do rozpoznania swoich atutów, ograniczeń, typowych wzorców zachowań. Pracując z ludźmi warto wiedzieć, że psychologia ma wiele do zaoferowania w temacie rozumienia procesu zmiany i zjawisk zachodzących w relacji klient-coach. Wracając do różnorodnych korzeni coachów, warto, aby coachowie wywodzący się z obszarów, w których te zagadnienia nie były poruszane, uzupełnili swoją wiedzę na ten temat. Wiedza na temat mechanizmów zmiany i relacji interpersonalnych pozwala coachom na złapanie dystansu do pracy, lepsze rozumienie tego, co się dzieje, a w konsekwencji – większą pewność siebie i bardziej efektywną pracę. Mamy na rynku wiele lektur w przystępny sposób przybliżających te tematy. Elementy te obecne są też w szkoleniach dla praktykujących coachów, których celem jest podnoszenie świadomości siebie samego i procesu.

Odpowiedzialność coachów za własny rozwój

 

Podsumowując, coachowie będą tym skuteczniej pomagać klientom im większą będą mieli wiedzę na temat tego, jakie zjawiska zachodzą w procesie i w relacji klient – coach i im większą będą mieli świadomość tego, jaki proces pobudzają swoimi interwencjami, jakim klientom i jakim tematom ich styl służy najbardziej, a gdzie ma swoje ograniczenia. Chcąc tego, czy nie, wchodząc do tego zawodu biorą odpowiedzialność za rozwijanie nie tylko klientów, ale też siebie samych. Im głębiej wchodzimy w osobisty świat klienta, tym większa odpowiedzialność coacha. Zatem, integralną częścią rozwoju coacha powinno być rozwijanie autorefleksji, samoświadomości i rozumienia zjawisk zachodzących w relacjach interpersonalnych. To coś więcej niż poznanie modeli i technik pracy. I nie da się tego nauczyć jeden raz na zawsze, bo w miarę zdobywania doświadczenia odkrywają się nowe obszary. Gdy zdobędziemy jeden szczyt, na naszej drodze pojawia się kolejny. Stąd konieczność kontynuowania nauki. Szkoły kształcące coachów powinny nie tylko wyposażać kursantów w wiedzę i narzędzia, ale wziąć na siebie odpowiedzialność za zaszczepianie idei ciągłego rozwoju.

 

Ewa Zięcina, publikacja „Nowoczesna Firma”, styczeń 2012

error: Content is protected!
en_USEnglish